Miejsca Nieoczywiste Podcast Anna de Croy, ostatnia z rodu Gryfitów i zamek w Słupsku. (Podcast, Odcinek #63)

Anna de Croy, ostatnia z rodu Gryfitów i zamek w Słupsku. (Podcast, Odcinek #63)

Anna de Croy, ostatnia z rodu Gryfitów i zamek w Słupsku. (Podcast, Odcinek #63) post thumbnail image

Na całe szczęście Gryfitom w ramach spolszczania historii Pomorza w czasach słusznie minionych dorobiono polskie pochodzenie, co niewątpliwie pomogło zachować historię Anny i Ernesta. Pomyślcie ile podobnych historii na tzw. Ziemiach Odzyskanych poszło w zapomnienie. Taki niepozorny dla wielu Słupsk, a minimum trzy miejsca nieoczywiste. Dziś opowieść o drugim.

Zamek w Słupsku i krypty de Croy to punkt obowiązkowy na szlakach Gryfitów. Nie zapomnijcie o nim nawet smażąc się na plażach Ustki czy Łeby. Pokochajmy naszą nową historię. Ernest Bogusław de Croy odziedziczył również po Gryfitach arcydzieło sztuki renesansowej – Oponę Croya, gobelin przedstawiający Marcina Lutra i dwa rody – saski i pomorski zakorzenione w wierze luterańskiej. Malowidło przekazał Uniwersytetowi w Greifswaldzie, gdzie znajduje się do dziś, ale to już inna historia…..

Zmierzch Gryfitów i ostatnia z rodu.

Panujący na przełomie XVI i XVII wieku na tronie wołogoskim i szczecińskim książę pomorski Bogusław XIII miał, liczne potomstwo i nic nie zapowiadało końca dynastii. Jego synowie obejmowali księstwa wchodzące w skład Państwa Pomorskiego, a córki wychodziły za mąż za przedstawicieli zacnych rodów. Tak było również z jego ostatnim dzieckiem, urodzoną w 1590 roku córką Anną, którą wydano za lotaryńskiego arystokratę, Ernesta, księcia Croy i Aerschot, hrabiego Fontenoy i Bayon. Wtedy jeszcze nic nie zapowiadało, że Anna będzie ostatnią, lub może przedostatnią z rodu Gryfitów. Nazywano ją Anna Pomorska, Anna von Croy und Aerschot, Anna de Croy lub po prostu Anna Gryfitka.

Anna de Croy urodzona była w Bardzie, dzisiejszym Barth

Anna de Croy urodzona była w Bardzie, dzisiejszym Barth

Księżniczka wychowała się w Bardzie i Szczecinie początkowo pod opieką matki, ale Klara Brunszwicka z dynastii Welfów zmarła gdy Anna miała 8 lat,. Kolejna żona Bogusława XIII Anna Holsztyńska nie chciała opiekować się pasierbicą, więc księżniczka dorastała pod okiem ciotki, kształcąc się w duchu humanizmu, ale i luteranizmu. Anna uchodziła za głęboko religijną osobę.

Anna była drobna i niewysoka, ale mówiono o niej, że jest piękną kobietą, choć nie potwierdza tego portret Anny jaki możemy zobaczyć w szczecińskim muzeum narodowym. Zapewne portret ten wykonany był, kiedy księżna była już w podeszłym wieku.

Na męża wybrano jej wspomnianego już Ernesta de Croy, reprezentującego stary francuski pikardyjski ród, jego włości czyli baronia Croy, księstwo Chimay i władztwo Aarschot znajdowały się na terenie dzisiejszej Belgii i Holandii.  On sam od 1598 miał prawo do noszenia tytułu księcia Rzeszy, co się później zemści. Warto nadmienić, że małżeństwo Anny i Ernesta było małżeństwem ekumenicznym, bo on był katolikiem, a ona luteranką. Ślub w obrządku ewangelickim odbył się w Szczecinie w sierpniu 1619 roku. W czasie miodowego miesiąca, który spędzili w należącym do Ernesta zamku Vinstingen w Lotaryngii  Anna zaszła w ciążę. 

Ale tu historia się komplikuje, bo tytuł księcia Rzeszy zobowiązuje i obowiązki wzywają. Rozpoczyna się wojna trzydziestoletnia i Ernest w randze generała musi walczyć u boku cesarza Ferdynanda II przeciwko wojskom Unii Protestanckiej. Nawiasem mówiąc współwyznawcom swojej żony. 26 sierpnia przyszedł na świat syn Anny i Ernesta, któremu nadano imię Ernest po ojcu i Bogusław po dziadku. Ernestowi nie udało się zobaczyć syna, gdyż zmarł kilka tygodni po jego narodzinach w obozie polowym pod Oppenheim nad Renem.

Zaczęły się problemy natury spadkowej z rodziną męża i natury światopoglądowej związanej z wychowaniem syna. Zawarto układ pomiędzy Anną i Karolem Aleksandrem, bratem Ernesta, na mocy którego Ernest Bogusław miał być wychowywany przez dziadka, a po jego śmierci przez któregoś z kuzynów ojca, Anna miała zarządzać dobrami nieletniego to chwili gdy ponownie wyjdzie za mąż. Księżna zerwała te umowy i udała się do Szczecina na dwór brata Bogusława XIV, aby tam rozpocząć starania o przyznanie swojemu synowi Biskupstwa Kamieńskiego, które tak naprawdę od czasów przejścia Państwa Pomorskiego na luteranizm, pełniło rolę jednego z podległych Szczecinowi księstw, tak jak księstwo wołogoskie, czy darłowskie, administrując jednocześnie Pomorski Kościół Ewangelicki. Jednak funkcję biskupa kamieńskiego pełnił brat Anny Ulryk będący jednocześnie księciem Darłowa i Bytowa. W czasie rozmów na temat przyszłości Ernesta Bogusława, Ulryk uległ wypadkowi w Pobierowie i zmarł. W podcastach o rodzie von Borcke i Pomorskich czarownicach opowiadałem o klątwie Sydonii rzuconej na ród Gryfitów. Ulryk był jedyną nadzieją na przedłużenie dynastii, gdyż jego brat Bogusław XIV był bezpłodny. 

Jako spadkobierca Ulryka, Bogusław XIV sam ogłosił się biskupem kamieńskim, a siostrzeńcowi zapisał tę godność w spadku na wypadek bezpotomnej śmierci, a jak już powiedziałem, wiadome było, że umrze bezpotomnie. Kapituła Kamieńska zatwierdziła młodego księcia jako koadiutora, czyli przyszłego biskupa, pod warunkiem wychowania młodzieńca w wierze luterańskiej. Dodatkowo Bogusław XIV przekazał Annie zamek w Słupsku, aby tak zamieszkała z synem. Więc Anna porozumienia z rodziną de Croy łamie do końca zamieszkując wraz synem na zamku w Słupsku. 

Książę Ernest Bogusław na zamku mieszkał z matką do 14 roku życia, następnie jak to na pomorskiego arystokratę przystało wyjechał na studia na uniwersytecie w Gryfii, czyli Greifswaldzie. 

Anna nie ustawała w wysiłkach, aby jej syn rodu de Croy uzyskał należny mu spadek po ojcu, daremnie. Jednak w warunkach szeregu układów politycznych, bo przecież trwała wojna trzydziestoletnia, Pomorzem władała Szwecja udało się uratować dla Ernesta biskupstwo kamieńskie. Tu nie chodziło tylko o splendor, ale i o dochody biskupie. 

Zawierucha wojenna

Dla zarządzanej przez Annę ziemi słupskiej nie był to też najlepszy okres, obok wojny trzydziestoletniej, wybuchła także w sąsiedniej Polsce wojna polsko-szwedzka, więc Słupsk staje się częścią aprowizacji. W latach 1627-1630 stacjonują tu wojska cesarskie, podczas których w mieście wybuchły dwie epidemie. (Odsyłam do podcastu o czarownicach, tam staram się pokazać tło przyszłych procesów), a w 1630 miejsce wojsk cesarskich zajęli Szwedzi i łupili po szwedzku, coś o tym wiemy. Anna, mimo, że była luteranką nie akceptowała okupacji szwedzkiej i zainicjowała powstanie stronnictwa pro-brandenburskiego. Po przejściu frontu ziemie były spustoszone, a oddziały marszałka polnego Arnima spaliły miasto, z którego pozostały tylko budynki w okolicy Bramy Słupskiej. 

Jest wiele pisanych dowodów jak dobrym gospodarzem była Anna. Posiadając nadane jej przez brata Bogusława ziemie słupskie, lęborski i bytowskie Anna odbudowywała zamki i folwarki oraz skolonizowała spustoszonej wojną trzydziestoletnią miejsca, gdyż zależało jej aby syn objął potem tę ziemię. Niestety dla Anny i Ernesta Bogusława ziemię lęborską i bytowską w 1637 włączono do Polski, bo tamtejsze rody szlacheckie do tego dążyły.

Anna de Croy

Anna de Croy

Bezpotomna śmierć jej brata Bogusława XIV wejście w życie umowy sukcesyjnej i Pomorze miało wejść w skład Brandenburgii. Mówiłem o tym w podcaście o Pomorzu Szwedzkim, odsyłam do niego zainteresowanych słuchaczy. Szwedzi, którzy ponownie próbowali tworzyć “Dominius Mari Baltici” jak to robił kiedyś Eryk Pomorski, nie chcieli oddać okupowanych przez siebie terenów Brandenburgii. Z kolei Polski król Władysław IV obstawał, że ma kwity na to, że ziemia sławieńska, słupska i darłowska powinny być lennem Polski. W wyniku Pokoju Westfalskiego podzielono Pomorze między Szwecję i Brandenburgię, Słupsk znalazł się w Brandenburgii, a dobra biskupstwa kamieńskiego miały być wspólne, wszak oba kraje były protestanckie. 

Anna pozostała na słupskim zamku, wraz z synem zostali lennikami elektora brandenburskiego, polityka nie przestawała odgrywać wielkiego znaczenia. Tu pojawia się Georg von Zitzewitz, (Sycewice to dziś miasto niedaleko słupska) wspólnie z księżną prowadził działalność szpiegowską, zyskał zaufanie zarówno elektora jak i Szwedów umiał wybierać odpowiednie naciski. Współpracownikiem Anny i tajnym doradcą Ernesta Bogusława został też niejaki Georg von Bonin, dziekan kapituły kołobrzeskiej. On wystarał się dla syna Anny o wiele przywilejów. 

Odbudowę ziemi słupskiej przerwała kolejna wojna, pierwsza wojna północna w której Brandenburgia wystąpiła już po stronie Szwecji, w tym czasie nawet szlachta słupska negocjowała z królem polskim Janem Kazimierzem o pewnej formie protektoratu, ale jakim królem był Jan Kazimierz wszyscy wiemy. Ostatecznie pozostają w obrębie wpływów Brandenburgii. 

Ostatnie dni Anny

W słupskim zamku księżna zajmowała się także sprawami kultury i sztuki  i pielęgnowania dziedzictwa rodu, ponoć Po śmierci brata Bogusława XIV, sprowadziła do Słupska ze Szczecina pamiątki po Gryfitach. Wśród nich był słynny miecz podarowany Bogusławowi X pielgrzymującemu do Ziemi Świętej przez papieża Aleksandra I. Była opiekunką i fundatorką kościołów na podległym jej terenie. Swego syna wychowała w świadomości, że jest ostatnim z rodu Gryfitów. 

Anna dożyła siedemdziesięciu lat, prawdopodobnie zachorowała na gruźlicę. W dniu 7 lipca 1660 roku księżna zmarła po trwającej trzy tygodnie chorobie.

Jej pogrzeb był wydarzeniem rodzinnym, religijnym i politycznym w którym wzięła udział szlachta ziemi sławieńskiej i słupskiej. Wszyscy rozumieli, że odeszła ostatnia z rodu Gryfitów. W Gdańsku Salomon Giesler wykonał cynowy sarkofag dla zmarłej, a syn w kościele zamkowym ufundował epitafium dla matki. 

Warto też nadmienić, że dzięki Annie i jej pobożności wydrukowano katechizm Marcina Lutra po kaszubsku dla lokalnej ludności. To pozwoliło na odtworzenie języka w przyszłości, nie pierwszy raz i nie ostatni. Co więcej miał on służyć protestanckim księżom znającym polski i niemiecki. Wspaniała kobieta, mądra i nietuzinkowa, ostatnia z rodu, choć niekoniecznie bo tak naprawdę ostatnim Gryfitów po kądzieli był Ernest Bogusław de Croy, jej syn.

Ernest Bogusław de Croy

Warto też powiedzieć kilka słów o Erneście Bogusławie, przypominam, urodzonym w sierpniu 1620 roku. Młody książę, po studiach w Greifswaldzie udał się w podróż po wielu krajach ówczesnej Europy. Po śmierci Bogusława XIV kapituła kamieńska, jak już wspominałem wybrała go na biskupa, jednak sytuacja polityczna nie pozwoliła na objęcie urzędu, więc podczas wojny trzydziestoletniej przebywał głównie u matki w Słupsku. Po negocjacjach ze Szwedami zapadła decyzja o przyznaniu biskupstwa kamieńskiego Brandenburgii w 1650 roku w Berlinie Ernest wynegocjował odstępne za zrzeczenie się formalnego biskupstwa przy jednoczesnym zachowaniu tytułu. Przy okazji królowa szwedzka Christina nadała mu ziemię słupską we władanie w 1647 roku, Sam Ernest, jak matka był z dwojga złego pro-brandenburski i mocno starał się o względy Elektora Fryderyka Wilhelma i udało mu się to w 1665 roku gdy Elektor powołał go na namiestnika Pomorza, a później na namiestnika Prus Książęcych, co wiązało się z przeniesieniem do Królewca. W 1678 roku zrezygnował ze swojego stanowiska i wrócił do Słupska. Dużo chorował, zmarł w 1684 roku na zamku w Słupsku, lub jak kto woli w Stolp, gdzie został pochowany w kościele zamkowym u boku swej matki Anny,

Anna de Croy miała syna

Ernst Bogislaw von Croÿ

Czy Ernest Bogusław był ostatni?

Mimo, że nigdy się nie ożenił miał ponoć syna, z mieszczką Dorotą Levin, i to jego syn jest na prawdę ostatnim Gryfitą, z historią, która nie wprawiłą ojca w zadowolenie. Syn Ernesta Bogusława miał się urodzić po 1652 roku i książę dokładał wszelkich starań, aby elektor brandenburski nadał mu szlachectwo, jako Ernesta von Croyengreiffa co się udało. Ernest Bogusław zadbał o spuściznę dla syna, czyli dobra smołdzińskie w ziemii słupskiej, a także edukację na uniwersytecie w Gryfii jak ojciec. Młody Ernest udał się w podróż po świecie i….w Rzymie przeszedł na katolicyzm i wstąpił do jezuitów, Tak zakończyły się relacje ojca i syna, który zmarł jako zakonnik w Ingolstadt w dzisiejszej Bawarii.

Historia Anny świetnie opisana jest w publikacji “Księżne wdowy – mieszkanki słupskich zamków”

Zapraszam do wysłuchania na Youtube i platformach podcastowych.

Podcast "Miejsca Nieoczywiste" to podróż przez mało znane zakamarki Polski, prowadzona przez entuzjastów podróży. Historia miejsc, bogata w tajemnice i niezwykłe wydarzenia, staje się dostępna dla każdego słuchacza. Podcast reprezentujący ciekawe i nietypowe podcasty historyczne. 
W audycji są przedstawiane zarówno miejsca bliskie, jak i te bardziej odległe, zaskakujące swoją historią i znaczeniem dla kultury kraju. "Miejsca Nieoczywiste" stawiają na różnorodność podróży, tworząc przestrzeń dla tych, którzy chcą odkrywać ciekawe zakątki Polski

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Nie tylko Sydonia. O pomorskich czarownicach i baszcie w Słupsku.

Nie tylko Sydonia. O pomorskich czarownicach i baszcie w Słupsku. (Podcast, Odcinek #60)Nie tylko Sydonia. O pomorskich czarownicach i baszcie w Słupsku. (Podcast, Odcinek #60)

W roku 1701 okolice Słupska nawiedziła gwałtowna burza z gradobiciem, zboża czy owoce w sadach zostały zniszczone. Trafiła się też plaga gąsienic, masowo umierały zwierzęta w gospodarstwach. To idealna sytuacja,

Historia z Prus Wschodnich

Na tropach Wańkowicza. cz.2 – Mikołaj z Ryńska, Gustaw Gizewiusz i Twiedza Boyen. Historia z Prus Wchodnich.Na tropach Wańkowicza. cz.2 – Mikołaj z Ryńska, Gustaw Gizewiusz i Twiedza Boyen. Historia z Prus Wchodnich.

Historia z Prus Wschodnich zainspirowana powieścią “Na tropach smętka”. Mikołaj z Ryńska obrany bohaterem przez polską literaturę i Gustaw Gizewiusz, orędownik polskości praw człowieka, praw i wolności językowych, oraz Giżycko,