Miejsca Nieoczywiste Podcast Ignacy Mościcki cz. 2 – Polityk (Podcast, Odcinek #72)

Ignacy Mościcki cz. 2 – Polityk (Podcast, Odcinek #72)

Ignacy Mościcki cz. 2 – Polityk (Podcast, Odcinek #72) post thumbnail image

Zacznijmy od rewolucyjnych początków jaki miał Ignacy Mościcki. Młody rewolucjonista, polityk  wyprodukował kilogram nitrogliceryny, próbując wysadzić się w powietrze  generała-gubernatora warszawskiego Josifa Hurko i na szczęście dla Tarnowa mu się nie udało. Mościcki musiał opuścić kraj, jednak mieszkając w Wielkiej Brytanii nie tylko zajmuje się nieskuteczną produkcją kefiru.

Działalność w PPS

W trakcie swojego pobytu w Wielkiej Brytanii, kontynuował aktywność w ramach ruchu socjalistycznego, aktywnie uczestnicząc w działaniach sekcji londyńskiej Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich. W latach 1895 i 1896 został wybrany do zarządu tej organizacji. Ponadto, brał udział jako delegat polskich socjalistów w Kongresie II Międzynarodówki. W tym czasie, w 1896 roku, nawiązał znajomość z Józefem Piłsudskim, gdyż obaj panowie byli delegatami PPS na wspomniany kongres. Obydwaj są uwiecznieni na jednym ze zdjęć z tego kongresu. Wówczas Piłsudski miał jeszcze kruczoczarne włosy i brodę. Poza Piłsudskim, na zdjęciu można także zobaczyć inne ważne postaci, takie jak Bolesław Miklaszewski, który przez ponad rok stał na czele Ministerstwa Oświecenia Publicznego w latach 1923-1924 w rządzie Władysława Grabskiego. Później został rektorem SGH oraz w latach 1935-1939 był senatorem RP z nominacji Ignacego Mościckiego.

Ignacy Mościcki - Polityk

Delegaci PPS na kongresie II Międzynarodówki w Londynie w 1896 roku. Na pierwszym rzędzie siedzą od lewej: Ignacy Mościcki, Bolesław Jędrzejowski, Józef Piłsudski, Aleksander Dębski. Na drugim rzędzie stoją: Bolesław Miklaszewski, Witold Jodko-Narkiewicz. (źródło – Narodowe Archiwum Cyfrowe)

W Szwajcarii, mimo ciężkiej pracy w dziedzinie technicznej, Ignacy Mościcki nie zapominał o swoich kontaktach w ramach PPS. Regularnie gościł u niego Józef Piłsudski, z którym łączyła go bliska przyjaźń. Mościcki wraz z żoną aktywnie przygotowywali grunt dyplomatyczny, wraz z japońskimi dyplomatami, do podróży Piłsudskiego do Japonii w 1904 roku. Celem tej podróży było uzyskanie wsparcia od Japonii, jako przeciwnika Rosji, w kontekście nadchodzącej konfrontacji dotyczącej sprawy polskiej.

Powrót do Polski

Przed wybuchem I wojny światowej Ignacy Mościcki objął stanowisko profesora na Politechnice Lwowskiej. Gdy Polska odzyskała niepodległość, na zlecenie rządu RP, Mościcki nadzorował uruchomienie zakładów azotowych w Chorzowie, pozyskanych od Niemców. Było to w latach 1922-1923, a po zakończeniu tego zadania powrócił na Politechnikę Lwowską. W lipcu 1925 roku został wybrany na stanowisko rektora Politechniki Lwowskiej na rok akademicki 1925/1926.

Zamach stanu w maju 1926

Po przewrocie majowym Józef Piłsudski rozważał wybór kandydata na stanowisko Prezydenta RP, ponieważ sam nie chciał objąć tego urzędu ze względu na ograniczone kompetencje prezydenta, wynikające z konstytucji marcowej z 1921 roku. Marszałek Piłsudski chciał sprawować realną władzę zza kulis. Kandydaturę Ignacego Mościckiego na stanowisko Prezydenta podsunął ówczesny premier Kazimierz Bartel. Marszałek Piłsudski, słysząc o tej propozycji, odpowiedział: “Ignaś? A to bardzo dobra myśl!” Mościcki zgodził się na to stanowisko, mimo że był świadomy ograniczonych uprawnień prezydenta. Motywował to głębokim patriotyzmem i chęcią służenia Polsce. Ignacy Mościcki został zaprzysiężony 4 czerwca 1926 roku, a ta data w późniejszej historii Polski stała się innym symbolem.

W trakcie życia Marszałka Piłsudskiego, Mościcki pełnił głównie reprezentacyjną rolę, podczas gdy realną władzę sprawował Piłsudski. Niektórzy przeciwnicy nazywali go “lokajem Piłsudskiego”. Jednak Marszałek publicznie okazywał Ignacemu Mościckiemu szacunek jako formalnej “głowie państwa”. W czasie swojej prezydentury Mościcki skoncentrował się na patronowaniu rozwojowi przemysłu i nauki w Polsce oraz uczestniczeniu w różnych oficjalnych ceremoniach. Był również obecny na dożynkach i innych uroczystościach, pełniąc rolę swoistej maskotki Piłsudskiego, która formalnie zatwierdzała jego decyzje. W odpowiedzi na krytykę i ataki przeciwników, rządzący obóz starał się promować osobę prezydenta, czasem w sposób nieco przesadzony, np. publikując wiersze na jego cześć z okazji jego imienin.

Ignacy Mościcki Polityk

Janina Królińska na imieniny Ignacego Mościckiego w 1930 roku.

Koszty prezydentury.

Koszty związane z reprezentacyjną rolą Ignacego Mościckiego w biednym europejskim państwie, w którym 50% chłopów mieszkało w jednoizbowych domach, a robotnicy zarabiali zaledwie kilka złotych dziennie (jeśli mieli pracę), były nadzwyczaj wysokie. Pomimo tych trudności, Mościcki z oddaniem pełnił swoją reprezentacyjną funkcję, organizując eleganckie bale i spotkania dyplomatyczne. Jednak koszty utrzymania prezydenta znacznie wzrosły w trakcie jego kadencji. Jego pensja prezydencka została podczas jego urzędowania podwojona, a budżet kancelarii prezydenckiej osiągnął w roku 1930 sumę 4,5 miliona złotych. Warto porównać te wydatki z kosztami utrzymania prezydentów innych państw. Na przykład, w tym samym okresie koszty utrzymania prezydenta Stanów Zjednoczonych wynosiły 3,8 miliona złotych, w Niemczech – 2 miliony, a we Francji tylko 1,3 miliona.

Również różnica w liczbie oficjalnych samochodów jest znacząca: prezydent Niemiec miał dwa pojazdy, podczas gdy Mościcki dysponował aż dwudziestoma dwoma! Dodatkowo, przeprowadził rewitalizację apartamentów na Zamku Królewskim, gdzie zdecydował się zamieszkać razem z rodziną. Jego synowie i zięć otrzymali intratne stanowiska w państwowej służbie.

Ograniczenia dla sądów

Funkcja Mościckiego jako prezydenta nie ograniczała się jedynie do reprezentacji. Józef Piłsudski wykorzystał go do przeprowadzenia istotnych zmian w systemie sądowniczym w Polsce, aby rządy sanacyjne miały kontrolę nad niezależnymi sądami. Pomimo że zgodnie z konstytucją marcową sędziowie nie mogli być usuwani ze stanowisk, Mościcki wydał dekret z mocą ustawy w dniu 6 lutego 1928 roku, obowiązujący od 1 stycznia 1929 roku, który niekonstytucyjnie odwołał Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Władysława Seydę, i zastąpił go Leonem Słupińskim. To samo zostało zrobione w Izbie Karnej SN. Głównym celem tych działań było zapewnienie, żeby sądy wydawały wyroki zgodne z wolą Piłsudskiego. Ponadto, Piłsudski kazał Mościckiemu w 1927 roku, również niekonstytucyjnie, powołać Stanisława Cara na stanowisko Komisarza Wyborczego. Wszystko to miało na celu manipulowanie wynikami wyborów w 1930 roku, aby Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem zwyciężył.

Ministrem sprawiedliwości w rządach sanacyjnych Piłsudskiego i Bartla został Aleksander Meysztowicz, co wydawało się paradoksem, ponieważ wcześniej zasiadał w carskiej radzie państwa i zasłynął udziałem w odsłonięciu pomnika Carycy Katarzyny II w Wilnie w roku 1904. To pokazuje, że w tamtych czasach budowano kapitał polityczny na osobach lojalnych, choć może mniej kompetentnych. Po niekonstytucyjnych dekretach Mościckiego rząd mógł kontrolować sądy, a niezgodne z prawem procesy, takie jak tzw. proces brzeski, doprowadziły do skazania wielu działaczy PPS i PSL, w tym Stanisława Dubois i trzykrotnego premiera Wincentego Witosa. Ponoć listę zatrzymanych przygotował sam Piłsudski. Prezydent Mościcki umożliwił Piłsudskiemu narzucenie presji na sędziów, co miało na celu utrzymanie pozycji Piłsudskiego i korzyści finansowych dla niektórych z nich, którzy byli skłonni wydawać wyroki zgodnie z oczekiwaniami komendanta i jego współpracowników.

Konstytucja kwietniowa

Po śmierci Marszałka Piłsudskiego w maju 1935 roku, Ignacy Mościcki stanął przed wyzwaniem związanym z nową konstytucją, tzw. konstytucją kwietniową, która nadawała Prezydentowi szerokie uprawnienia. Wówczas rozpoczęły się spory o to, kto powinien objąć stanowisko Prezydenta. Walery Sławek, który był jednym z autorów konstytucji kwietniowej i miał aspiracje na to stanowisko, uważał, że Mościcki powinien ustąpić z chwilą wejścia w życie nowej konstytucji, ponieważ był wybierany na podstawie poprzedniej. Ignacy Mościcki, który do tej pory dawał się sterować innym, postanowił jednak odmówić ustąpienia. Poparł swoją decyzję przywołując ekspertyzy prawników. Następnie nawiązał potajemny sojusz z generałem Edwardem Rydzem-Śmigłym, który został mianowany Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych i w 1936 roku objął stanowisko marszałka Polski.

Najgorszy premier II RP

Warto rozszerzyć narrację o wydarzenia w Polsce po roku 1935, kiedy to wprowadzono konstytucję kwietniową i po śmierci Józefa Piłsudskiego. Szczególnie interesujące jest okres po roku 1936. Po wprowadzeniu konstytucji kwietniowej, która przyznawała Ignacemu Mościckiemu rolę, której miał się stać odpowiedzialnym zarówno wobec Boga, jak i historii, powołano pierwszy rząd pod przywództwem premiera Mariana Zyndrama-Kościałkowskiego. Niemniej jednak, historyk profesor Andrzej Ajnenkiel zwraca uwagę, że ten rząd nie był w pełni rządem Kościałkowskiego, ale raczej rządem Mościckiego-Kwiatkowskiego.

Prezydent skoncentrował się na swoich kompetencjach wynikających z konstytucji, głównie na nominowaniu premiera. Zadaniem premiera było następnie przedstawienie swoich kandydatów na różne stanowiska w rządzie prezydentowi. Ten sposób tworzenia rządu naruszał jednak pierwotną zasadę konstytucji, która zakładała, że prezydent miał pełnić rolę arbitra stojącego nad rządem i innymi organami państwowymi. W związku z tym obóz piłsudczykowski, który już nie był jednolity, wyraził protest.

Rozwiązaniem konfliktu było wyznaczenie na stanowisko premiera Felicjana Sławoja Składkowskiego przez samego prezydenta Mościckiego. Jednakże Składkowski nie był politykiem o znaczeniu historycznym. Profesor Andrzej Garlicki opisał go jako miernego, ale lojalnego. Był on postrzegany jako bezmyślny polityk, który nie rozumiał skomplikowanej sytuacji, w której musiał działać. Jego program polityczny był ubogi, a jego ambicją było jedynie efektywne wykonywanie poleceń Piłsudskiego, a po jego śmierci – Mościckiego i Śmigłego-Rydza. Składkowski upraszczał świat do jednej recepty: radosnego optymizmu.

Krew na ulicach.

W latach 30-tych Polska była jednym z najbiedniejszych krajów w Europie, pomimo pewnych wyolbrzymień i mitów związanymi z tzw. “cudem gospodarczym”. Budowa miast, takich jak Gdynia czy Stalowa Wola, nie przełożyła się na poprawę sytuacji życiowej przeciętnych Polaków. Nadal panowała ogromna nędza i bieda, co było wynikiem stagnacji gospodarczej oraz nieudolnych rządów ruchu narodowego. 15 kwietnia 1936 roku publicysta Adam Grzymała-Siedlecki w “Kurierze Warszawskim” opisał dramatyczny stan społeczeństwa, wskazując na rosnącą liczbę ludzi bez pracy i nędzę, która panowała w kraju. To prowadziło do licznych protestów społecznych, które władze brutalnie tłumiły.

Premier i minister spraw wewnętrznych, gen. Felicjan Sławoj-Składkowski, przedstawiając dane przed komisją budżetową Sejmu w 1938 roku, podał liczbę zabitych podczas tłumienia strajków i manifestacji w latach 1932-1937. Były to liczby druzgocące, gdzie tylko w ciągu tych lat zginęło 818 osób, a te dane oficjalne były pewnie jeszcze wybielane. Chociaż Gdynia była symbolem tzw. cudu gospodarczego, to w rzeczywistości w wielu gdyńskich mieszkaniach mieszkały po dwie lub trzy rodziny. W 1936 roku spis wykazał, że ponad 70% budynków mieszkalnych w Gdyni było budynkami prowizorycznymi, co oznaczało, że miasto składało się w dużej części z slumsów.

Krach na rynku budowlanym w Gdyni w 1936 roku doprowadził do masowych protestów, które rozpoczęły się od marszu 1 maja. 15 maja doszło do pierwszych zamieszek na Grabówku, które szybko przerodziły się w masowe demonstracje. Policja użyła brutalnej siły, a 16 czerwca otworzyła ogień do protestujących, co skończyło się śmiercią 9 osób, w tym 16-letniego chłopca Stanisława Czapskiego. Władze próbowały usprawiedliwiać swoje działania, twierdząc, że strzały padły z tłumu protestujących, ale rany postrzałowe mieli tylko strajkujący. Podobne wydarzenia miały miejsce w innych miastach, takich jak Kraków i Lwów.

Powstanie chłopskie

Statystyki Sławoja obejmowały wydarzenia związanego z powstaniem chłopskim w 1937 roku. Strajk ten wybuchł 15 sierpnia podczas wiecu w Jarosławiu, gdzie zgromadziło się liczne grono uczestników. Głównym celem było zakłócenie relacji między wsią a miastem, w wyniku czego doszło do blokady dróg i przerwania dostaw żywności do miast. Jeńców apelowano także, by zaprzestali zakupów na 10 dni i przerwali pracę w folwarkach, co sparaliżowało funkcjonowanie nawet 12 województw. Niestety, władza zareagowała represjami wobec chłopów, którzy domagali się sprawiedliwego podziału dóbr społecznych, dostępu do żywności i pracy oraz przywrócenia praw działaczom ludowym, w tym premierowi Witosowi, który uciekł do Czechosłowacji przed aresztowaniem.

Po brutalnych starciach z policją chłopi uzbrojeni w różne narzędzia, od pałek po broń palną, ostrzeliwali policyjne kolumny. W konfrontacjach ginęli funkcjonariusze mundurowi, a ostatni dzień strajku uważa się za najbardziej krwawy. Na przykład rejonie Przeworska na Podkarpaciu policja zabiła 15 osób, w tym sześcioletnie dziecko. Po brutalnym stłumieniu protestu tysiące osób trafiło do aresztów, a niektórzy spędzili tam kilka miesięcy bez wyroków. Krwawo stłumiony bunt zakończył się niepowodzeniem, a oficjalnie zginęło 44 osoby, aresztowano 5000 uczestników. Premier Sławoj Składkowski nie przerwał nawet swojego urlopu w obliczu tych dramatycznych wydarzeń.

Polowania

Ignacy Mościcki nie był jedynym polującym prezydentem w okresie II RP. W rzeczywistości, polowania często pełniły rolę spotkań dyplomatycznych i sposobu na budowanie relacji między państwami. Przykładem tego było polowanie w Puszczy Białowieskiej w 1935 roku, w którym uczestniczył Hermann Goering, dowódca Luftwaffe i premier Prus. Goering został zaproszony do udziału w polowaniu jako część starań o rozwijające się stosunki między Polską a Niemcami. To polowanie miało miejsce w kontekście deklaracji o niestosowaniu przemocy i zbliżających się relacji międzysąsiedzkich. Goering był bardzo zadowolony z uczestnictwa i podarował uczestnikom polowania upominki z wygrawerowanymi nazwiskami.

Ignacy Mościcki Polityk

Ignacy Mościcki podczas polowania z Hermanem Goeringiem w Puszczy Białowieskiej

Kilka lat później Goering i Mościcki spotkali się ponownie podczas drugiego polowania. Wówczas Niemcy przedstawili konkretne propozycje Polsce w zamian za wsparcie, ale zostały one odrzucone przez Polskę. Mimo niepowodzenia w pertraktacjach, Goering nadal odwiedzał Polskę na polowania, a ich przyjaźń oparta na wspólnych pasjach, takich jak myślistwo i motoryzacja, umocniła ich relacje. Goering zmarł tragicznie popełniając samobójstwo 15 października 1946 roku w norymberskiej celi, zaledwie kilka dni po śmierci Mościckiego. Był oskarżony w procesie zbrodniarzy hitlerowskich i miał zostać powieszony tej samej nocy.

Ucieczka z kraju

We wrześniu 1939 roku Ignacy Mościcki opuścił kraj i zrezygnował ze stanowiska prezydenta. Wybuch wojny zastał go w Spale. Zgodnie z konstytucją wskazał swojego następcę na stanowisko prezydenta RP, którym okazał się Rydz-Śmigły. Dnia 8 września Mościcki wyjechał do Ołyku na Wołyniu, a następnie 14 września przeniósł się do Załucza. 17 września, na wieść o wejściu wojsk sowieckich do Polski, przekroczył granicę rumuńską wieczorem w towarzystwie Rydza-Śmigłego i rządu. W Rumunii zostali internowani, co uniemożliwiło im pełnienie funkcji prezydenta.

Internowano również Rydza-Śmigłego, więc konstytucyjne zastępstwo nie mogło wejść w życie. Mościcki wskazał zatem kolejnego następcę, którym był gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski, co wywołało kontrowersje wśród opozycji na emigracji skupionej wokół gen. Władysława Sikorskiego. Dodatkowo rząd Francji nie uznał Wieniawy-Długoszowskiego. W kolejnym kroku Mościcki wskazał Władysława Raczkiewicza, który ostatecznie został prezydentem polskiego rządu na uchodźstwie i ostatnim prezydentem tzw. II Rzeczypospolitej. 30 września 1939 roku, w Bicaz, Ignacy Mościcki zrezygnował z urzędu prezydenta.

W grudniu 1938 roku Mościcki wyjechał z Rumunii do Szwajcarii, pomimo nacisków ze strony Niemiec na rząd rumuński. Pomogło w tym wstawiennictwo rządu USA. Zamieszkał ponownie we Fryburgu, a w 1940 roku przeniósł się do Genewy, gdzie podjął pracę w firmie Hydro-Nitro.

Całość opowieści wysłuchacie w podcaście. Zapraszam!

Podcast "Miejsca Nieoczywiste" to podróż przez mało znane zakamarki Polski, prowadzona przez entuzjastów podróży. Historia miejsc, bogata w tajemnice i niezwykłe wydarzenia, staje się dostępna dla każdego słuchacza. Podcast reprezentujący ciekawe i nietypowe podcasty historyczne. 
W audycji są przedstawiane zarówno miejsca bliskie, jak i te bardziej odległe, zaskakujące swoją historią i znaczeniem dla kultury kraju. "Miejsca Nieoczywiste" stawiają na różnorodność podróży, tworząc przestrzeń dla tych, którzy chcą odkrywać ciekawe zakątki Polski

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Podcast o koksowniach

Erazm Jerzmanowski, amerykański milioner oraz muzeum w Paczkowie (Podcast, Odcinek #73)Erazm Jerzmanowski, amerykański milioner oraz muzeum w Paczkowie (Podcast, Odcinek #73)

a Erazm Jerzmanowski, żołnierz Powstania Styczniowego i Republiki Francuskiej. związany z powstaniem  oraz technologią gazowni miejskich. To postać, której osiągnięcia były tak znaczące, że nazwano go “Polskim Noblem” oraz “Człowiekiem,

Historia Volkswagena

Porsche – genialny wynalazca, czy naśladowca? Muzeum Techniki Tatra (Podcast, Odcinek #59)Porsche – genialny wynalazca, czy naśladowca? Muzeum Techniki Tatra (Podcast, Odcinek #59)

Już od 1900 roku Ferdynand Porsche upierał się, że napęd hybrydowy ma sens we wszystkich pojazdach, nie tylko w samochodach. Dlatego skonstruował kilka serii specjalnych pociągów drogowych dla austro-węgierskiej armii