Szczeciński Teatr Miejski rozpoczyna swą historię w II połowie XIX wieku. Pod koniec 1844 roku Magistrat Szczecina przesłał pismo stowarzyszenia kupców posiadających królewską koncesję na utrzymanie teatru miejskiego, by ci rozważyli budowę nowego teatru. Decyzję budowy nowego teatru podjęto dopiero na początku 1846, a budowa rozpoczęła się pod koniec tegoż roku. Już na początku budowy zaczęły się tzw. “schody”. Ciężko było zbudować fundamenty na starej fosie zasypanej w XVIII wieku na ok.. 20 metrów głębokości. Miękki grunt nie zapewniał budynkowi teatru stabilności, konieczne było zagęszczanie gruntu i zbrojenie. Dlatego budowę ukończono dopiero w październiku 1849 roku.
Według czyjego projektu zbudowano teatr? Budowniczym gmachu był przedsiębiorca szczeciński Degner właśnie według projektu bohatera dzisiejszego podcastu Carla Ferdinanda Langhansa, specjalisty od….. teatrów.
Carl Ferdinand Langhans
Historia zaczyna się w roku 1781 w Berlinie, kiedy na świat przychodzi Carl Ferdinand Langhans, syn Carla Gottharda, dolnośląskiego klasycystycznego architekta, autora między innymi, zbudowanej na zamówienie króla prus Fryderyka II Wielkiego po wojnie siedmioletniej Bramy Brandenburskiej. Kolekcjonerom wiedzy niepotrzebnej nadmienię, że zaprojektował także istniejący do dzisiaj Pałac Mielżyńskich w Pawłowicach, przodków znanego obecnie w Warszawie importera wina.
Jak na syna budowniczego i architekta przystało, młody Carl Ferdinand również został budowniczym i architektom. Podobnie jak ojciec specjalizującym się w budynkach użyteczności publicznej, takich jak kościoły, teatry czy parki. Początkowo Carl terminował u ojca, aby pod bokiem Friedrich Gilly’ego pogłębiać wiedzę na Berliner Bauakademie. Jego kolegą z roku był Karl Friedrich Schinkel, projektant neogotyckiego ratusza w Kołobrzegu, który do dziś możemy podziwiać.
Rodzina, przyjaciele i nauczyciele – to zobowiązuje!
Po ukończeniu studiów i uzyskaniu uprawnień kierownika budowy w 1797 Carl Ferdinand podjął pracę w berlińskim Głównym Urzędzie Budowlanym zajmując się głównie budową Niemieckiego Teatru Narodowego przy Gendarmenmarkt (Żendarmenmarkt) czyli Placu Żandarmerii. Wojny Napoleońskie zmusiły go do “zwiedzania” świata. Krótko pracował przy budowie wiedeńskiego teatru, aby dłuższy czas podróżować po słonecznej Italii, podobnie jak ojciec ucząc się tamtejszej architektury.
Po śmierci ojca w 1808 roku przyjechał do Wrocławia, gdzie założył własne biuro projektowe zajmujące się min. sztuką użytkową. Carl projektował ekspresy do kawy czy lampy, a także prekursora hulajnogi z dwoma tylnymi kołami, który zbudował i przetestował. Jednak lokalną sławę przyniosła mu….technologia 3D. Tak więc technologia 3D pochodzi z Wrocławia. Carl Ferdinand Langhans wraz z Augustem Kopischem zaprojektował “pleoramę”(to zlepek greckich słów plein-żeglować i horama-widok) czyli trójwymiarowy, ruchomy model Zatoki Neapolitańskiej. Od 1819 roku stał się rozchwytywanym architektem, który w następnych dziesięcioleciach zrealizował niemal wszystkie najważniejsze projekty budowlane na Śląsku i nie tylko.
Budowle Architekta
Spod jego ręki wyszły także znane budowle berlińskie takie jak odbudowana po pożarze Opera Miejska, z innowacyjną widownią z czterema poziomami i 1800 miejscami.Ciekawostką jest też, że opera ta była kilkadziesiąt lat wcześniej przebudowywana wg projektu jego ojca. Innymi ciekawymi projektem Langhansa jest Teatr Miejski w Legnicy, obecny Teatr im Heleny Modrzejewskiej, inspirowany pałacem Strozzich we Florencji, czy Kościół Jedenastu Tysięcy Dziewic, obecnie jest to wrocławski Kościół Opieki św. Józefa z unikatowym portalem o trzech łukowatych polach z trzema małymi okrągłymi oknami. Co ciekawe znajdują się tam dwa herby – Lew i Orzeł, herby Czech i Śląska.
Carl Ferdinand Langhans mimo, że większość życia spędził we Wrocławiu. Zmarł w Berlinie w wieku 88 lat, a jego grób do dziś znajduje się na cmentarzu w Berlinie Kreuzbergu.
Pechowa historia powojenna szczecińskiego teatru.
W sierpniu 1944 roku górne partie budynku zostały uszkodzone, a wnętrze częściowo wypalone, więc jak na uszkodzenia powojenne bułka z masłem, bo fasada została.
Andrzej Kraśnicki na łamach portalu sedina.pl w publikacji “Dlaczego rozebrano Teatr Miejski” szczegółowo opisał tę smutną historię. Wiele osób cytuje pamiętnik pierwszego prezydenta Szczecina Piotra Zaremby w którym pisze w roku 1947, że
“Należało odsłonić jedyny w swoim rodzaju widok z Placu Żołnierza na wzgórze, Odrę i port, nie dopuszczając do odbudowy ruin starego, przeszło stuletniego teatru, zasłaniającego daleką perspektywę”.
Tak więc plan zburzenia teatru przypisuje się prof. Zarembie. Rzecz w tym, że był on prezydentem Szczecina w latach 1945-1950, a teatr ostatecznie ostatecznie rozebrano w 1954. Może niekoniecznie on tylko sekwencja zdarzeń?
Źródła:
- Andrzej Kraśnicki jr. “Dlaczego rozebrano Teatr Miejski” – Sedina.pl
- Dr Michał Paziewski “Kopalnia Szczecin. Dlaczego jesteśmy tu, gdzie jesteśmy” – wyborcza.pl
O szczecińskim Teatrze Miejskim, a także o Carlu Ferdinandzie Langhansie opowiadam w podcascie dostępnym na #Spotify i innych platformach podcastowych. Jest to pewna kontynuacja podcastu o Pomorzu Szwedzkim, bo opowiadam również o fortach zbudowanych po przejęciu Szczecina przez Prusy.
Zapraszam do wysłuchania na YouTube oraz na większości platform podcastowych