Kolonizacja józefińska była przedsięwzięciem osadniczym realizowanym w latach 1781–1789 z inicjatywy cesarza Józefa II Habsburga. Dotyczyła głównie Galicji oraz innych peryferyjnych obszarów monarchii habsburskiej. Jej celem było zwiększenie liczby lojalnych poddanych, zagospodarowanie słabo rozwiniętych terenów oraz upowszechnienie nowoczesnych metod rolniczych.
Proces obejmował sprowadzanie niemieckojęzycznych kolonistów, głównie katolików i protestantów z Palatynatu, Wirtembergii, Hesji i Mozeli. Osadnicy otrzymywali ziemię, pomoc materialną, zwolnienia podatkowe oraz swobodę wyznania. Nowe kolonie budowano według regularnych planów urbanistycznych, z centralnym placem, kościołem i szkołą.
Kolonizacja Józefińska
Dopiero po objęciu rządów przez syna Marii Teresy, Józefa II, zdecydowano się na sprowadzenie niemieckich osadników, znanych jako koloniści józefińscy. Cesarz Austrii Józef wierzył, że niemieckie osadnictwo może stać się motorem rozwoju zacofanej Galicji. Zainspirowany działaniami Fryderyka II w Prusach, postanowił wcielić w życie śmiały projekt kolonizacji.
W wrześniu 1781 roku podpisany przez niego patent cesarski zapoczątkował kolonizację na szerszą skalę. Dokument ten umożliwił nie tylko osadnictwo miejskie, ale także rozwój kolonizacji rolniczej. Zaledwie dwa miesiące później, w listopadzie 1781 roku, wydano dodatkowy patent, który zezwolił na osiedlanie się protestantów, poszerzając w ten sposób zakres kolonizacyjnych działań. Celem przedsięwzięcia było poprawienie stanu gospodarki kraju. Władze postanowiły przeznaczyć dla przyszłych osadników przede wszystkim folwarki dóbr kameralnych – czyli dawne królewszczyzny oraz ziemie, które niegdyś należały do klasztorów, a po ich likwidacji stały się dostępne do zagospodarowania.
Kolonie, w których osiedliło się co najmniej 20 rodzin, otrzymywały status samodzielnych gmin. Wśród osadników, których pochodzenie zostało odnotowane, dominowali ci z Palatynatu – stanowili oni ponad jedną trzecią kolonistów. Osadników starano się grupować głównie według wyznania. Najliczniejszą grupą byli protestanci, głównie luteranie, a w mniejszym stopniu kalwini. Mennonici, stanowiący najmniejszą grupę, zostali w 1790 roku, wbrew ich woli, uznani przez władze cesarskie za luteran. Dopiero w 1909 roku założyli samodzielny zbór.
Choć plan cesarza miał ambitny rozmach, jego realizacja szybko zderzyła się z rzeczywistością.
Brak odpowiedniego przygotowania oraz ograniczona liczba chętnych imigrantów ujawniły słabości przedsięwzięcia. Do 1786 roku na terenach rolnych osiedlono około 2100 rodzin, a kolejne tysiąc oczekiwało w tymczasowych kwaterach. W sumie do Galicji przybyło 15–16 tysięcy osadników, których rozmieszczono na niemal 150 rozparcelowanych folwarkach należących do cesarza.
Budowniczowie działali metodycznie. Przed wyborem lokalizacji analizowano ukształtowanie terenu. Osady powstawały najczęściej na wzniesieniach – tam, gdzie gleba była suchsza, a powietrze zdrowsze. Takie położenie zapewniło trwałość zabudowy i lepsze warunki życia. Gospodarstwa lokowano na glebach słabszych, oszczędzając żyzne tereny pod uprawy.
Układ wsi był funkcjonalny – w centrum znajdowały się zagrody, a wokół nich pola, do których każdy osadnik miał podobną odległość. Ułatwiało to codzienną pracę i ograniczała wysiłek zwierząt pociągowych. Każdy szczegół miał swoje miejsce i cel. W ten sposób rodził się nowy porządek wiejskiego życia – uporządkowany, racjonalny i praktyczny.
W latach 1785–1789 na terenie Galicji przeprowadzono jedną z najważniejszych i najbardziej kompleksowych operacji pomiarowych w historii monarchii habsburskiej – józefiński kataster gruntowy. Była to inicjatywa o solidnym zapleczu prawnym, wynikająca bezpośrednio z uniwersału cesarza Józefa II z 1785 roku, i stanowiła fundament szeroko zakrojonych reform gospodarczych państwa.
Co pozostało po kolonistach?
Po kolonizacji józefińskiej w Małopolsce i na Podkarpaciu – mimo upływu ponad dwóch stuleci – do dziś można znaleźć liczne ślady tej akcji osadniczej, choć wiele z nich uległo przekształceniom lub zatarciu. Najbardziej widoczne są one w układzie przestrzennym wsi, charakterystycznej architekturze, pozostałościach zabytków religijnych oraz w elementach lokalnej kultury i pamięci historycznej.
Wiele miejscowości założonych przez niemieckich osadników do dziś zachowało charakterystyczny, regularny układ przestrzenny, który wyraźnie odróżnia się od tradycyjnej, rozproszonej zabudowy polskiej wsi. Najczęściej przybiera on formę tzw. ulicówek lub wielodrożnic, czyli uporządkowanych układów z domami ustawionymi wzdłuż głównej drogi. Przykładami takich osad są m.in. Gołkowice Dolne oraz Zagorzyn i jego okolice.
Gołkowice Dolne, jedna z największych zachowanych kolonii w Małopolsce, to miejsce, gdzie domy stoją szczytami do drogi, a zabudowa gospodarcza usytuowana jest głębiej, w dalszej części działki. Charakterystycznym elementem jest wysoki mur z bramą wjazdową, który oddziela podwórze od przestrzeni publicznej i zapewnia mieszkańcom prywatność. Tego typu zabudowa do dziś pozostaje świadectwem niemieckiej kultury osadniczej i organizacji życia wiejskiego.
Zachowana zabudowa kolonistów, choć często przebudowana, nadal występuje w postaci drewnianych i murowanych domów z kamienną podmurówką, dwuspadowym dachem i dużymi stodołami. W niektórych wsiach przetrwały też szkoły, młyny i kuźnie – budynki powstałe z inicjatywy osadników. Cennym dziedzictwem są stare cmentarze ewangelickie, choć wiele z nich popadło w zapomnienie lub ruinę.
Koloniści józefińscy byli w większości ewangelikami głównie wyznania augsburskiego, co znalazło odzwierciedlenie w krajobrazie religijnym regionu. Do dziś można odnaleźć pozostałości po kościołach ewangelickich, m.in. w Starym Dzikowie, Ustrzykach Dolnych i Czarnej, a także zabytkowe nagrobki z niemieckimi inskrypcjami na cmentarzach. Choć część świątyń została zniszczona lub zaadaptowana na potrzeby innych wyznań, ich architektura wciąż przypomina o protestanckiej obecności w regionie.
W niektórych miejscowościach spotyka się jeszcze niemieckie lub spolszczone nazwiska – potomków dawnych osadników.
Po II wojnie światowej większość potomków kolonistów została przesiedlona do Niemiec lub Austrii. Ich domy, gospodarstwa i świątynie przejęli nowi mieszkańcy, a przez dziesięciolecia pamięć o ich obecności była marginalizowana.
Miejscem, w którym można zapoznać się z historią niemieckiej kolonizacji, zwłaszcza tej związanej z osadnikami józefińskimi z końca XVIII wieku jest Sądecki Park Etnograficzny w Nowym Sączu. W jednym z sektorów parku, dedykowanym tej grupie, odtworzono zabudowę charakterystyczną dla niemieckich osadników z Gołkowic Dolnych. Zachowane elementy architektoniczne oraz układ przestrzenny stanowią świadectwo kolonizacji józefińskiej.
Sektor obejmuje trzy murowane zagrody z przełomu XVIII i XIX wieku, przeniesione z Gołkowic Dolnych. Każda zagroda składa się z budynku mieszkalnego, spichlerza oraz podwórza, zamkniętego z trzech stron. Wysoki mur oddzielający podwórze od drogi, z bramą wjazdową i furtką wejściową, stanowi element charakterystyczny dla niemieckiej organizacji przestrzeni wiejskiej.